Jakie jest najpopularniejsze Audi w Polsce w ostatnim wydaniu? Co A4 ma wspólnego z ciężarówkami? A co z autami rajdowymi?

Dzisiaj dzięki uprzejmości Andrzeja przejedziemy się Audi A4 w modelu B9 z roku 2018.
Na początek jednak słów kilka o przeszłości
Historia modelu
Audi A4 zastąpiło w 1995 roku bardzo popularny i udany model 80. Połączenie uznanej, lubianej marki, dobrego wykończenia i silników TDI wywindowało A4 na szczyty listy życzeń wielu kierowców w całej Europie.
W Polsce po latach produkcji A4 również rządziło na podobnych listach, w tym wypadku jednak jako najczęściej wyszukiwane auto używane w popularnych internetowych serwisach ogłoszeń. Druga generacja A4-ki została rozsławiona sukcesami naszego sportowca Adama Małysza. Orzeł z Wisły u szczytu swojej kariery taki właśnie samochód wygrał w jednym z konkursów skoków. Dzięki temu to średniej klasy Audi generacji B6 zyskało w Polsce przydomek Małysz. Kolejna wersja czyli B7 była bardzo zbliżona optycznie do poprzedniczki i niewiele różniła się od niej w kwestiach technicznych. Kształtami nadwozia odchodzono jednak od obłości pierwszej wersji ku bardziej zdecydowanym liniom.2007 rok to premiera kolejnego w historii marki modelu B8. Tutaj różnice w porównaniu ze starszym wydaniem były już zdecydowane. Obecnie produkowana wersja B9 wyjechała na drogi w roku 2015. Zbudowano ją od początku na nowej płycie podłogowej którą dzieli między innymi z Audi Q7. Po przejściu liftingu jak do tej pory A4 B9 jest ostatnim słowem Audi w tym segmencie samochodów.
Wygląd zewnętrzny
Niemcy w tym modelu zdecydowanie postawili na ewolucję zamiast rewolucji. Ostatnie wydanie A4-ki można przy krótkim rzucie oka pomylić z wcześniejszą B8. Dopiero dokładne przyjrzenie się nadwoziu spowoduje że dostrzeżemy sporo zmian.

Przede wszystkim rzucają się w oczy ostre linie lamp jakby cięte skalpelem. Oświetlenie full led z pływającymi kierunkowskazami podkreśla ich wyrazistość. W podobnym stylu narysowany jest wlot powietrza i przedni zderzak.

Całe nadwozie jest spójne, proporcjonalne i naprawdę dobrze wygląda w teoretycznie mniej atrakcyjnej wersji avant. Czasy kiedy kombiaki były wybierane tylko ze względów praktycznych minęły już dawno. Z pewnością niektórzy właściciele Avantów wybierają je właśnie z powodu wizualnej przewagi nad sedanami. Tył skupia uwagę przede wszystkim na atrakcyjnych paskach ledowych lamp. Ale także zgrabnie wkomponowanym w zderzak wydechu.

Wersja S-line jaką wybrał Andrzej ma kilka stylistycznych smaczków, między innymi dokładki progowe, inaczej wyprofilowane zderzaki czy nakładkę na tylnej klapie. W środku znajdziemy podświetlane progi z logo S-line i czarną podsufitkę.

Dobrze dobrany wzór felg z oponami wyglądającymi na bardzo nisko profilowe prezentuje się atrakcyjnie i zaskakuje na plus, ale o tym parę słów opowiem przy opisywaniu wrażeń z jazdy.
Wnętrze
Przy okazji innych filmów nie ukrywałem, że podobają mi się wnętrza Audi i tutaj nic się nie zmieniło. Ale żeby nie było za słodko tym razem zacznę od minusów.

A4 nigdy nie oferowało przesadnie dużo miejsca za kierownicą. W wersji B9 dodatkowo zabiera je stosunkowo szeroki tunel środkowy. Wsiadanie do tyłu również nie jest idealne, otwór drzwi będzie najlepszy dla dzieci. Jeśli ktoś chce czegoś więcej musi rozejrzeć się za A6. Duży wyświetlacz pośrodku deski jest niestety typowo dla ostatnich lat sterczący. Po prostu przyklejony pionowo tablet. Słabo.

Trochę niezrozumiały dla mnie jest schowek a właściwie półka pod podłokietnikiem, na której nie można zostawić niczego wartościowego – portfel czy telefon będzie tu zbyt rzucał się oczy. Neutralnie oceniam pomysł z użyciem imitacji kratek nawiewu na całej szerokości deski. Wygląda to nieźle, gorzej z praktycznością, zbieranie kurzu gwarantowane.

Podobnie jest z regulacją głośności radia. Ktoś uznał, że to być może najczęściej używane pokrętło i umieścił jest tak, żeby obsłużyć je bez odrywania ręki od podłokietnika. Jeśli jednak nie mieliście do czynienia z nowymi Audi wcześniej – chwilę zajmie wam uciszenie reklam w radiu.
Tyle narzekania – przejdźmy do rzeczy przyjemniejszych.
Zaglądając do wnętrza A4 upewniam się po raz kolejny, że Audi należy do marek premium. Materiały są przyjemne zarówno dla oka jak i w dotyku, cieszy dokładność montażu i sam sposób obsługi instrumentów.

Fotele w wersji S-line mimo niezbyt wyszukanej tapicerki, która je pokrywa są bardzo dobrze wyprofilowane i równie dobrze wyglądają. Jazda w nich sprawia przyjemność, a trzymanie boczne pozwala na całkiem odważne wchodzenie w zakręty. Deska rozdzielcza jest bardzo atrakcyjnie wykonana, a same zegary są po prostu piękne. Spoglądając za kierownicę możemy się cieszyć wyjątkowo przyjemnym widokiem klasycznych wskaźników z bardzo kontrastowym, a tym samym czytelnym biało czerwonym podświetleniem. Właściciel który poprzednio posiadał Audi z kokpitem wirtualnym również preferuje to klasyczne rozwiązanie. Dotykowe przyciski klimatyzacji czy radia to popis konstruktorów. To rozwiązanie między pokoleniowe, coś zarówno dla fanów klawiszologii jak i ustawień macanych. Dotykając przycisków klimatyzacji rozwijamy dostępne pod nimi opcje po czym zatwierdzamy je przyciśnięciem przyjemnie działającego klawisza. Podobnie z pokrętłami klimatyzacji z wyświetlaną na nich temperaturą. Same w sobie są przyjemnym dla oka gadżetem, a dodatkowo używa się ich z satysfakcją i po prostu chce się nimi bawić. Bardzo wygodna w obsłudze jest niewielka, niska dźwignia skrzyni biegów. Nie potrzeba tutaj nic więcej, a dzięki jej płaskiemu kształtowi pozostaje więcej swobody przy korzystaniu z innych funkcji.
Przejdźmy więc do wyposażenia.
Poza tym z zakresu komfortu jak 3 strefowa klimatyzacja, warto wymienić system info rozrywki mmi, czy dodatkowe oświetlenie wnętrza typu ambient. Oczywiście Audi jako marka premium ładuje do swoich aut możliwie dużo gadżetów z dziedziny bezpieczeństwa. Mamy więc aktywny tempomat utrzymujący bezpieczny dystans od poprzedzającego auta. Mamy system Audi Pre Sense, który sugeruje nam zieloną kontrolką zdjęcie nogi z gazu kiedy zbliżamy się do jakiegoś auta lub przeszkody. Zamienia się ona w czerwoną jeśli tempo tego zbliżania robi się niebezpieczne. Kiedy nie reagujemy zwolnieniem na ostrzeżenia komputera, samochód hamuje za nas. Jest też tzw. asystent pasa ruchu, który ostrzega przed zmianą kierunku jazdy. O kontroli trakcji, ABS-ie czy podziałach siły hamowania nie warto nawet wspominać bo to od dawna standard.

Co do tego wyposażenia mam mieszane uczucia. Z jednej strony rozumiem potrzebę dbania o bezpieczeństwo, z drugiej jako tradycjonalista i człowiek wychowany na w pełni analagowych autach nie do końca ufam nawet zwykłemu tempomatowi, a co dopiero systemom, które wyhamują lub zatrzymają mi auto kiedy się tego nie spodziewam. Tym bardziej, że pojawiają się opinie, że nie zawsze działają one zgodnie z intencjami ich twórców, czasem będąc zbyt nadopiekuńcza niańką, a czasem działając niezrozumiale. Ale z tej drogi rozwoju raczej już nie zawrócimy.
Silnik / skrzynia biegów
Silnik A4 to spotykane w wielu odmianach 2 liltrowe TDI z systemem Common Rail, tutaj o mocy 190 KM. (kod DETA). Standardowo generuje on 400 Nm momentu obrotowego. Napęd przekazywany jest na koła przednie. Ze względu na ekologię i konieczność spełnienia normy Euro 6 samochody z nowoczesnymi dieslami zaczęły wymagać obsługi podobnej do tych w ciężarówkach. Do obowiązkowego zestawu wyposażenia doszedł bowiem zbiornik z AdBlue, do którego dostajemy się otwierając standardową klapę paliwa. A skoro już jesteśmy przy płynach zwróćcie uwagę na umiejscowienie wlewu płynu do spryskiwaczy. Blisko krawędzi i dosyć łatwo dostępne, ale założę się że pierwsze jego poszukiwania nowym właścicielom Audi mogą zająć dłuższą chwilę.

Skrzynia biegów to 7 biegowy Stronic. Od dawna dwusprzęgłowe skrzynie grupy VW udowadniają jak dobry i szybki może być automat. Nie inaczej jest w tym przypadku. Kolejne przełożenia zmieniają się niemal bezwiednie dla tego kto prowadzi. Dodatkowo możemy poczuć się trochę jak kierowca rajdowy albo wyścigowy. Za kierownicą zainstalowano bowiem łopatki czy raczej przyciski do ręcznej zmiany biegów. Chociaż po czasie pewnie się to nudzi na początku zabawa z używaniem tej opcji jest przednia.
Auto przy oszczędnej jeździe na trasie potrafi zejść ze spalaniem w okolice 5 litrów, a nawet tą wartość przekroczyć. Przemieszczanie się po mieście podwyższy ten wynik o 2 do maksymalnie 3 litrów.
Jazda
Rozpoczynając jazdę Audi możemy wybrać sposób w jaki pokonamy zamierzona drogę. System Drive Select pozwala nam na ustawienie jednego z kilku trybów jazdy. W zależności od dokonanego wyboru A4-ka może być nieco ospała i leniwie reagująca na gaz, lub bardzo dynamiczna. Do aktualnie używanego trybu dopasowuje się duet silnik – skrzynia biegów. W trybie efficency auto dba o ekonomię i ekologię. Automat wrzuca wyższe biegi przy niskich obrotach. Czasem mamy wrażenie, że są one za niskie i trochę za mocno obciążają układ jezdny. W trakcie gwałtownego przyspieszania auto potrzebuje chwili, żeby odpowiedzieć na nasze zamiary redukując przełożenie.

Z kolei przejście w tryb dynamiczny powoduje, że silnik kręci się wyżej, bardziej ochoczo, redukcja biegów następuje znacznie szybciej i właściwie problemem nie są możliwości napędu auta, a raczej trakcja pojazdu. Przeniesienie momentu na koła przy dynamicznej jeździe, zwłaszcza przy pogodzie w jakiej nagrywaliśmy, jest pewnym wyzwaniem. Napęd quattro sprawdziłby się tu idealnie.
Jak już wspomniałem absolutnie fantastyczną zabawką są łopatki przy kierownicy. W ułamku sekundy po przyjemnym i wyczuwalnym kliknięciu zmieniamy bieg i w każdej chwili posiadamy pełną kontrolę nad pracą automatu, którą tak doceniają użytkownicy wersji manualnych. 7 biegowy Stronic dzięki sporej ilości przełożeń daje nam szanse precyzyjnego dopasowania przełożenia do aktualnej sytuacji na drodze. Poszczególne biegi wskakują płynnie i praktyczne niezauważalnie.

Układ kierownicy dopasowuje się do tempa z jakim jedziemy. Na postoju kierownica daje się kręcić małym palcem, wraz ze wzrostem prędkości wspomaganie sztywnieje. Tryby jazdy zmieniają nieco jego charakterystykę, ale czuć że Audi stawia przede wszystkim na komfort. W żadnym z trybów przełożenie ruchów kierownicy na koła nie jest przesadnie bezpośrednie, a samo położenie kół za bardzo czytelne.
Ma to też swoje zalety. Mimo wspomnianych opon z niskim profilem i sporych felg A4 w wersji B9 jest nadzwyczaj komfortowe. Nawet w miejscach w których zaciskasz zęby spodziewając się dobicia felgi na studzience czy wyrwie nic niepokojącego się nie dzieje.

Hamulce są ostre i zabierają się do pracy natychmiast po dotknięciu pedału.
Poza tym Audi jeździ się naprawdę przyjemnie. Siedzimy w dobrze wykończonym wnętrzu, otaczają nas dobre materiały, patrzymy na bardzo przyjemną kierownicę z mała okrągłą poduszką powietrzną i kręcimy jej grubym wieńcem, który szczelnie wypełnia całą zaciśniętą na nim dłoń. Indywidualne dopasowanie charakterystyki auta powoduje, że A4 ka może sprawiać sporo frajdy kierowcy.
Serwis i usterki
Rozrząd tego silnika jest kontrolowany za pomocą paska. Jego wymiana przewidywana jest podobnie jak w A6 przy około 200 tys. km. Koło dwumasowe z powodu zastosowania skrzyni automatycznej tutaj nas nie interesuje. Sporadycznie zdarzają się opinie o awariach pompy AdBlue, która ze względu na małą jeszcze dostępność części używanych może być kosztownym wydatkiem, rzędu kilku tysięcy złotych. Poza tym ten silnik lubi dobre filtry i dobrej jakości paliwo. B9 jest jeszcze zbyt młodym autem, żeby można było powiedzieć jakie jeszcze usterki będą się seryjnie pojawiały po dłuższym okresie intensywnej eksploatacji.

Podsumowanie
Świetne auto klasy średniej, niestety w cenie ocierającej się przy dobrym wyposażeniu o klasę wyżej. Płacimy jednak za dobre wykończenie, dobry silnik, który niestety musi być już karmiony mocznikiem, za świetną skrzynię biegów i za pewność że takie auto z łatwością odsprzedamy. Poza tym spoglądanie przed każdą jazdą na 4 pierścienie na grillu dla niektórych jest wartością samą w sobie.
Jeśli chcecie obejrzeć to auto w ruchu to zapraszam na YouTube
