DLA UZALEŻNIONYCH OD MOTORYZACJI

BMW 320d E90 | POMYSŁ NA PIERWSZE AUTO

Czy E90 to dobra trójka? Jak sprawuje się w niej silnik 2.0 diesla? Czy ciągle jest autem dla kierowcy? Oraz czy to dobry pomysł na pierwszy samochód?

O tym wszystkim dzisiaj

bmw 320 e90 sedan

Dzięki uprzejmości Mateusza możemy dzisiaj przyjrzeć się BMW serii 3 w modelu E90 z roku 2007. To dla niego szczególne, bo pierwsze w karierze kierowcy auto. O tym czy moim zdaniem to dobry pomysł powiem na końcu , a tymczasem mały powrót do przeszłości. Dla tych którzy oglądali już film o E92 nie będzie to nic nowego więc możecie ominąć ten fragment.

Historia modelu

Seria 3, którą kojarzymy obecnie swój żywot rozpoczęła w 1975 roku zastępując auta typoszeregu E114/115. Na początku oferowana była wyłącznie jako 2 drzwiowy sedan. Wersja 4 drzwiowa dołączyła do oferty dopiero w drugiej odsłonie, kiedy to z początkiem roku 1982 na rynku pojawiło się E30. Ta trójka była przełomowa z powodu stworzenia pierwszej wersji M3, która utorowała marce drogę do wyścigów serii DTM, gdzie BMW odnosiło liczne sukcesy.

bmw 320 e90 sedan

Odmiana 2 drzwiowa E30-stki była określana mianem coupe, ale zasługujące na to nazwę nadwozie moim zdaniem pojawiło się dopiero przy okazji kolejnej serii czyli e36 z 92 roku. Do gamy nadwoziowej dołączyła wtedy również wersja compact, która miała odebrać nieco rynkowego tortu VW Golfowi.

Kolejne generacje podnosiły poprzeczkę, ale również oczekiwania klientów. E46 wizualnie było unowocześnioną wersją starszej siostry, ale dopiero E90 przyniosło bardziej radykalne zmiany. Samochód zaprojektowany w czasach gdy modele z Bawarii wchodziły w epokę Bangle’a mimo wielu różnic w stosunku do starszych wersji bronił się wyglądem, a powstałe na jego bazie coupe E92 było czymś zdecydowanie więcej niż tylko jedną z wersji.

bmw 320 e90 sedan

W 2011 roku na drogach pojawiła się trójka typoszeregu F30, a 7 lat później do produkcji wprowadzono aktualnie produkowaną generację G20. Jej odmiana M o oznaczeniu G80 rozpoczęła epokę stylistycznych kontrowersji, zwłaszcza za sprawą dyskusyjnie atrakcyjnego przodu.

Wygląd zewnętrzny

Jeśli uznać, że wizja nowych modeli zaprezentowana przez zespół Chrisa Bangle’a nie była zbyt szczęśliwa ogólnie dla marki, to akurat seria 3 wyszła z tej zawieruchy poraniona najmniej. W porównaniu do zaliczających załamanie nerwowe fanów siódemek, którym mister Chris po pięknej i ponadczasowej E38 zaproponował przejście w klimaty wielorybnicze, pasjonaci serii 3 dostali E90, która wyostrzyła się tu i ówdzie i straciła swoją firmową zakrzywianą deskę rozdzielczą, ale oparła się co bardziej szalonym pomysłom.

bmw 320 e90 sedan

Być może najbardziej kontrowersyjnym elementem były tylne lampy, przez niektórych porównywane do stylu Daewoo Lanosa. I chyba coś mogło być na rzeczy, bo po liftingu właśnie one zmieniły się najbardziej, przyjmując kształt nawiązujący do litery L, z którego znany jest bawarski koncern.

Z jednej strony E90 było pewnym novum po zachowawczej E46, która bardzo przypominała swoją poprzedniczkę, a z drugiej ciągle widać, że to BMW i z dużą pewnością można już z daleka stwierdzić, że to model 3.

Nowa generacja otrzymała najważniejsze cechy marki. Przede wszystkim zachowano proporcje nadwozia z mocno wysunięta na przód obrysu osią przednią. Z przodu zwracają uwagę zarysowane fantazyjnie światła, przypominające trochę firmowe spojrzenie wrestlera i późniejszego aktora Dwayne’a „Rocka” Johnsona.

bmw 320 e90 sedan

Nerki grilla były wtedy jeszcze w normalnym rozmiarze więc reszta frontu wyglądała dosyć znajomo. Tył pomijając już wspomniane lampy a’ la Korea też przypominał wcześniejsze modele z ładnie narysowanym zderzakiem i zgrabnym bagażnikiem. Szerokie i dosyć mocno wybrzuszone nadkola od razu prosiły o większe od standardowych felgi. Wiem, Że Mateusz ma już w planach taką zmianę.

Wnętrze

Środek był i do dzisiaj jest powodem znacznie mniejszych ekscytacji, ale również diametralnie się zmienił. Przede wszystkim skończono z erą zakrzywionej ku kierowcy deski rozdzielczej, czego osobiście żałuję, bo było to pewnego rodzaju oświadczenie producenta – TO jest auto dla kierowcy. W nowej wersji deska jest co prawda wygięta lekko jak łuk, ale niestety w nieodpowiednim kierunku. Widać to przy przyglądaniu się jej z boku. Wybrzusza się środkiem i zakrzywia ku przodowi.

bmw 320 e90 sedan

Materiały są dobrej jakości o czym świadczy praktyczny brak zużycia tego wnętrza mimo przejechanej niemałej już ilości kilometrów. Dźwignia zmiany biegów wygląda jak nowa, podobnie jak wszystkie pokrętła i przełączniki. Nie ma śladów wytarcia na przycisku start/stop co często daje się zauważyć w modelach z tych lat. Kierownica mimo, że dosyć skromna w formie, posiada przyciski do sterowania radiem i pewnie leży w rękach, dając dobry kontakt z autem. Srebrne dekory to kwestia gustu, ale myślę, że tutaj sprawdzają się nieźle, rozjaśniając trochę ciemne wnętrze. Poza tym również i one są w nienagannym stanie.

bmw 320 e90 sedan

Silnik

Silnik, który tu spotykamy (M47N2) ma pojemność 2 litrów i moc 163 KM (280 Nm). Wywodzi się z jednostki M47 ze zwykłą pompą wtryskową. Po modyfikacjach jakie tu zastosowano jest już zasilany wtryskiem typu common rail, a do jego kodu dodano oznaczenie N2. Napęd rozrządu realizowany jest łańcuchem, który znajduje się od strony chłodnicy. W późniejszej wersji silnik został odwrócony i wymiana łańcucha jak zapewne wiadomo wszystkim interesującym się BMW wiąże się z…. całkowitym demontażem motoru. Koszty można sobie wyobrazić.

bmw 320 e90 sedan

Turbiny w silnikach 2.0 posiadają łopatki o zmiennej geometrii, w przypadku wersji 163 KM mówimy o produkcie firmy Garret z nastawnikiem elektrycznym (Garrett GT1752V) Ten motor chętnie poddaje się chiptuningowi. Z doświadczeń użytkowników wynika, ze podniesienie mocy i momentu w granicach 15-20% daje odczuwalne efekty i nie wpływa negatywnie na wytrzymałość mechaniki.

Późniejsze silniki o tej pojemności 2.0 , stosowane po 2008 roku w wersji poliftowej to niesławne N47 – dosyć zgodnie uważane są przez użytkowników i mechaników za jeden z największych niewypałów w motoryzacji. A już na pewno w historii marki BMW. Radziłbym omijać je z daleka.

Manualna skrzynia ma 6 biegów, sporo jak na te czasy i klasę auta. Działa perfekcyjnie, po bawarsku, a jej przełożenia są dobrze dobrane do parametrów silnika.

Jazda

Prowadzenie E90-tki nawiązuje do najlepszych wzorców znanych z BMW z lat poprzednich. Jazda serią 3 tej generacji to odczuwanie przyjemności dla kierowcy z powodu specyficznego rodzaju zwartości, sztywności i posłusznych reakcji tego auta. Hydrauliczne wspomaganie kierownicy działa z odczuwalnym oporem. Nie znaczy to, że kierownicą jest ciężko kręcić, ale z pewnością różnica między wspomaganiem elektrycznym jest znaczna. Z tego samego powodu czujemy lepiej położenie kół na drodze i znacznie więcej wiemy o tym co się z nimi w danym momencie dzieje.

bmw 320 e90 sedan

Skrzynia biegów działa podobnie. Poszczególne przełożenia zapina się pewnie i również z lekkim, przyjemnym oporem, który pozwala nam się upewnić, że bieg wszedł prawidłowo. W ogóle to nie jest auto do prowadzenia dwoma palcami. Ale dla kogoś kto lubi spędzać czas za kierownicą będzie to raczej zaleta. Do tego dochodzi działanie pedałów sprzęgła i hamulca. Wysprzęglanie jest sprężyste, wyraźnie czujemy, w którym momencie skrzynia zaczyna przenosić napęd. Hamulce z kolei są dobrze dozowalne i również dają poczucie panowania nad autem.

bmw 320 e90 sedan

Wszystkie wymienione tu elementy sterujące autem są spójne i dopasowane do siebie. W swoim życiu jeździłem setkami aut i wiem z doświadczenia, że pierwsze wrażenie może powiedzieć bardzo dużo o samochodzie. Po kilku zmianach biegów, po kilku przyspieszeniach i hamowaniach już wiesz czy to wóz dla ciebie, czy zostaniecie dobrymi kumplami na lata, czy raczej ta znajomość zakończy się na tym jednym spotkaniu. Oczywiście jeśli mówimy o autach używanych ocenę może zaburzyć stopień zużycia czy jakieś usterki, które wpływają na jazdę. Ale z nowymi pojazdami mam dokładnie tak samo.

Zawieszenie jest po niemiecku przesunięte ze strefy neutralnej bardziej w kierunku sztywności, chociaż na brak komfortu nikt nie powinien narzekać. Nierówności na drodze są wyczuwalne, ale w stopniu, który nie przeszkadza i raczej nastraja do bardziej precyzyjnego wybierania toru jazdy w celu ich uniknięcia.

bmw 320 e90 sedan

W tym używanym i jak się okazuje zadbanym technicznie BMW podoba mi się właściwie wszystko – no może poza jednym…

Silnik spisuje się trochę poniżej oczekiwań. Spodziewałem się po nim przynajmniej dobrej elastyczności, a to co dostałem można opisać najwyżej jako wystarczające. Jego dynamika jest akceptowalna, ale biorąc pod uwagę tak dobre zawieszenie i dogadywanie się kierowcy z autem chciałoby się zabrać go na trochę bardziej wymagający poziom.

Koszty jakie musimy ponieść na stacji paliw, żeby przemieszczać się tym pojazdem to cena litra paliwa pomnożona przez 5 w przypadku kiedy jedziemy w dalszą trasę, lub przez 7 do 8 jeśli kręcimy się po mieście i często zatrzymuje nas czerwone światło.

Serwis i usterki

Jak można się domyślać ewentualne usterki w tym aucie wiążą się głównie z silnikiem i jego osprzętem, a więc mamy tu typowe ABC posiadaczy diesli.

bmw 320 e90 sedan

Rozrząd M47N2 napędzany jest jak wspomniałem łańcuchem. Łańcuchem którego stan sprawdzamy i upewniamy się, że jego zużycie pozwala na dalszą bezpieczną jazdę. Przebieg rzędu 200 tysięcy będzie dobrym momentem na taką inspekcję. Warto sprawdzić również resztę elementów, jak koła zębate, których wytarte zęby mogą doprowadzić do przeskoczenia łańcucha i poważnych szkód. Podobnie jak w innych Beemkach wymiany może wymagać koło pasowe. Ze skrzyniami manualnymi występuje z kolei koło dwumasowe. Wtryski w tym silniku można regenerować, co znacząco obniża koszty. Wisienką na dieslowskim torcie jak nie trudno się domyślić jest filtr DPF.

Poza sprawdzeniem tych newralgicznych punktów zadbana Beemka E90 raczej niczym nietypowym nas nie zaskoczy.

bmw 320 e90 sedan

Podsumowanie

Czas na odpowiedź na pytanie zadane na początku. Czy E90 może być dobrym pomysłem na pierwszy samochód. Mateusz z całej gamy dostępnych aut wybrał właśnie to. Czy zrobił dobrze? Moim zdaniem tak. Jako fan BMW mogę temu pomysłowi tylko przyklasnąć. Jasne, samochód jest tylnonapędowy, więc trzeba się będzie z tym oswoić. Z drugiej strony moc jaką dysponuje nie pozwala na szczególne szaleństwa więc będzie czas na wjeżdżenie się w tak prowadzący się pojazd. Ważny jest fakt, że ta trójka nie rozpieszcza jeszcze rozbudowanymi systemami bezpieczeństwa więc będzie wymagała nauczenia się właściwych reakcji i odpowiedzialności za decyzje podejmowane za kółkiem bez liczenia na to, że w razie problemów komputery naprawią błąd. Samochód jest zadbany, i o ile taki stan się utrzyma powinien sprawiać radość właścicielowi jeszcze przez kilka dobrych lat. Szerokiej drogi Mateusz!

Obejrzyjcie też BMW Mateusza w ruchu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *